piątek, 6 września 2019

Prolog

Twoje dłonie suną zmysłowo po moich udach, a ja zapominam o dość ważnym procesie jakim jest oddychanie. Odsuwasz się, a ja błagam abyś tego nie robił. Głupieję, a przecież to nie w moim stylu. Zaglądam głęboko w Twoje dzikie oczy i zapominam o całym świecie. O moich zasadach i o tym, że przekraczamy granicę profesjonalizmu. Nareszcie mnie masz, a ja nareszcie mam Ciebie.
Dotykasz mnie bez skrępowania, a ja szepczę Twoje imię. Po raz pierwszy, po raz drugi, po raz trzeci ... odcienie naszych skór różnią się od siebie znacząco, ale to jedynie nakręca nas jeszcze bardziej. To już nie chodzi o Twój podpis na papierze, a odbicie ust na moim ciele. Pragnę Cię jak niczego innego na tym świecie, a Ty pragniesz mnie.
Doprowadzasz mnie do szaleństwa niszcząc dumę i dominację. Bicie mego serca przyspiesza, a ja nadal nie rozumiem, jak potrafisz robić to, czego nikt inny nie potrafił. Może to świadomość, że powinnam trzymać się od Ciebie z daleka, sprawiła iż nie potrafię się oprzeć temu co zakazane. W końcu zawsze żyłam według własnych zasad, które za wszelką cenę chciałeś obalić. Cóż, jesteś na dobrej drodze. Podobnie jak Twoje dłonie zsuwające ze mnie zbędną koronkę ...

Gwałtownie wciągnęłam powietrze do płuc, uchylając szeroko swoje powieki. Zdezorientowana, aczkolwiek nadal rozpalona, rozejrzałam się po znajomych ścianach mojej sypialni. Poczułam ogarniającą mnie irytację, która dość szybko zamieniła się w totalne zażenowanie. Zacisnęłam dłoń w pięść i uderzyłam nią w posłanie.
- Za kogo Ty się uważasz? - warknęłam.
Odpowiedział mi pomruk z drugiej strony łóżka. Odwróciłam głowę w stronę śpiącego mężczyzny, który pochrapywał pod swoim nosem. Ostrożnie dotknęłam palcami jego jasnej skóry na plecach. Moje idealnie zaplanowane życie szlag jasny trafił. Zapragnęłam czegoś innego. Prawdziwego. Czegoś, przed czym zawsze uciekałam. Tego czegoś, co nagle stanęło na mojej drodze. Z cwaniackim błyskiem w swoich ciemnych oczach. To już nie chodziło o sam transfer, który prawdopodobnie nie dojdzie do skutku. Zawaliłam. I to nie jedynie w sferze zawodowej.

***

Okienko transferowe dobiegło końca (chwała Bogu) dlatego przedstawiam wam kolejny pomysł, który zakiełkował w mojej głowie. Historia ta będzie miała wiele wspólnego z owym okresem. Kim jest tajemniczy "transfer"? Czy dojdzie do skutku? I jaki wpływ będzie miała na to Dina? Trop prowadzi do Francji do dość głośnego nazwiska :)

5 komentarzy:

  1. prolog jest bardzo intrygujący, krótki ale ma to coś i nie mogę doczekać sie na dalszą część, zwłaszcza że w bohaterach nie ma mowy o płci przeciwnej a tu nagle pojawia się ich aż dwójka!:D czekam z niecierpliwością na pierwszy rozdział

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, jaki cudowny i intrygujący początek! <3 Zapowiada się kolejna wspaniała historia i już teraz wiem, że z zapartym tchem będę czekała na nowe rozdziały :) Dina sądzi, że zawaliła nie tylko w strefie zawodowej, ale co zawaliła? Tajemniczy mężczyzna z jej snu mający dużo wspólnego z zakończonym okienkiem transferowym spowodował, że położyła kres własnym zasadom i dała się ponieść... Jak to wpłynie na jej poukładane życie? I kim jest facet, u którego boku się obudziła?
    Ach, już tyle pytań mam na samym początku, że nie wiem jak wytrzymam do pierwszego rozdziału haha :D Przede wszystkim... Kim jest pan transfer ^^
    Buziaki! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ogromnie zaciekawiona po przeczytaniu tego prologu, który zapowiada kolejną wspaniałą historię w Twoim wykoniu. Na razie jest bardzo tajemniczo i niewiele wiadomo, ale w żadnym wypadku nie narzekam.
    Na pierwszy rzut oka życie Diny wydaje się być poukładane i szczęśliwe. Ma raczej dobrą pracę, partnera u boku, a może to wszystko jest tylko złudą? Skoro zapragnęła czegoś innego, a raczej kogoś.
    Dina jest wyraźnie zafascynowana "celem transferowym", który jak na razie nie mam pojęcia kim może być, mimo tej małej podpowiedzi. Stara się jednak przed bronić, co raczej odnosi marny skutek. O czym świadczy ten sen, a może jednak wspomnienie, które pojawiło się podczas snu?
    Mam tyle pytań, że nie mogę się już doczekać pierwszego rozdziału. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeziu, jestem ślepa i dopiero teraz zauważyłam link. Ale jestem i już się cieszę na kolejną historię. Zapowiada się świetnie, choć na razie bardzo tajemniczo. Strasznie ciekawi mnie, kto jest tym "celem transferowym", dlaczego Dina jest nim zainteresowana i czy to on jest kluczem, do jej szczęścia.
    Z niecierpliwością czekam więc na pierwszy rozdział.
    Pozdrawiam
    Violin

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę, ta aura tajemnicy...zaskoczyła mnie. Oczywiście będę tu i z radością będę śledziła kolejne poczynania Diny i tajemniczego mężczyzny :D

    OdpowiedzUsuń